W czwartek Cristiano Ronaldo został odsunięty od składu Manchesteru United. To pokłosie jego zachowania w trakcie środowego meczu Premier League z Tottenhamem (2:0), gdy odmówił wejścia na boisko. Portugalczyk opublikował już oświadczenie dotyczące zaistniałej sytuacji, w którym dał do zrozumienia, że będzie ciężko pracował na klubowych obiektach. Aktualnie napastnik trenuje z młodzieżową drużyną „Czerwonych Diabłów” i na pewno nie zagra w sobotnim spotkaniu ligowym z Chelsea.
- To strata dla zespołu, ale to jest też ważne pod kątem nastawienia i zarządzania grupą. On pozostaje ważną częścią drużyny i na pewno będzie go brakowało, ale w tym momencie nie to jest naszym priorytetem - wypowiedział się na temat podopiecznego menedżer MU Erik ten Hag.
Co będzie dalej? Chociaż w wiadomości opublikowanej przez Ronaldo czy wypowiedzi holenderskiego szkoleniowca nie ma o tym mowy, media spekulują na temat całkowitego rozstania piłkarza z klubem z czerwonej części Manchesteru. „Daily Mirror” sugeruje, że jeśli pojawi się temat transferu 37-latka, realnym scenariuszem będzie jego przeprowadzka do Interu Miami.
O rozmowach Ronaldo ze współwłaścicielem klubu z MLS na początku października informował już Pedro Almeida. Do tej pory gwiazdą Interu był Gonzalo Higuaín, ale Argentyńczyk zdecydował się na zakończenie kariery. Klub może chcieć pozyskać nowe głośne nazwisko na jego miejsce. Inter byłby zainteresowany zakontraktowaniem Portugalczyka na zasadzie wolnego transferu. To będzie możliwe latem. No chyba, że niesnaski między nim a MU doprowadzą do wcześniejszego zakończenia współpracy między stronami. Zaistniała sytuacja tak naprawdę jest na rękę Amerykanom.
Dla Ronaldo niezwykle ważna jest gra w Lidze Mistrzów, ale jeśli to nie będzie dostępne, opcja przenosin do Miami może okazać się dla niego atrakcyjna.