Przedstawiciele „Nerazzurrich” zaczynają się coraz poważniej rozglądać na rynku za nowym bramkarzem z uwagi na wygasającą po zakończeniu obecnego sezonu umowę 37-letniego bramkarza.
Ekipa ze Stadio Giuseppe Meazzy zdążyła już zasygnalizować, że może zdecydować się na zatrzymanie w swoich szeregach na dłużej doświadczonego zawodnika, ale mimo to nie zamierza w następnych rozgrywkach polegać wyłącznie na nim.
Obecnie w mediach panuje olbrzymie przekonanie świadczące o tym, że Inter Mediolan skorzysta z nadarzającej się okazji w postaci zgarnięcia na zasadzie wolnego transferu André Onany z Ajaksu Amsterdam.
Aktualny mistrz Włoch nie polega jednak wyłącznie na tej opcji i w razie fiaska negocjacji może zdecydować się na podjęcie rozmów z kimś innym. „Sport Bild” uważa, że takim zawodnikiem może być Bernd Leno z Arsenalu.
Reprezentant Niemiec stracił ostatnio miejsce w składzie „Kanonierów” na rzecz sprowadzonego latem Aarona Ramsdale'a i nic nie wskazuje na to, aby miał je odzyskać w najbliższym czasie.
29-latek jest naturalnie zmartwiony takim stanem rzeczy i zapytany o ewentualną przeprowadzkę do Interu nie wykluczył wybrania takiego kierunku kontynuowania swojej kariery, choć na razie i tak zamierza skupić się na walce o odzyskanie pozycji numerem jeden w oczach Mikela Artety.
- Londyn jest bardzo pięknym miastem. Mediolan też nie jest zły i jest bliżej mojego rodzinnego miasta Stuttgartu. Tak naprawdę, to nie zajmuję się jeszcze moją przyszłością. Dobrze czuję się w Arsenalu i Londynie, ale jeśli do zimy nic się nie zmieni w mojej sytuacji, to będę musiał pomyśleć o tym, jakie mam opcje i gdzie mógłby grać. Teraz koncentruję się jednak na pracy i na treningu. Na dzień dzisiejszy nie mogę wpływać na inne rzeczy - przyznał Leno.
Niemiec ma ważny kontrakt z „Kanonierami” do połowy 2023 roku. W obecnych rozgrywkach wystąpił w czterech meczach i zachował w nich jedno czyste konto.
29-latek pojawił się już wcześniej w gronie kandydatów do zasilenia szeregów Interu Mediolan, ale wówczas stanowczo tym plotkom zaprzeczył Fabrizio Romano i później przekonywał, że transfer wspomnianego Onany do włoskiego klubu jest już w zasadzie przesądzony.
***