Belg doskonale odnalazł się we włoskiej Serie A. Liga uchodzi za jedną z najtrudniejszych dla napastników, a mimo to w ubiegłej kampanii w 36 meczach strzelił on 24 gole. Zawodnik dorzucił sporych rozmiarów cegiełkę do mistrzostwa Włoch, po które sięgnęli „Nerazzurri”.
W normalnych okolicznościach klub myślałby tylko i wyłącznie o tym, jak wzmocnić kadrę. Koronakryzys sprawił jednak, że jego finanse znajdują się pod kreską, co prawdopodobnie doprowadzi do kilku głośnych rozstań.
Z ławką trenerską pożegnał się już Antonio Conte, coraz bliżej przenosin do Paris Saint-Germain jest Achraf Hakimi, a następny w kolejce może być Romelu Lukaku.
28-latek do tej pory był łączony z powrotem do Anglii. Poważne zainteresowanie nim wykazują Chelsea oraz Manchester City, ale jak się okazuje, atakujący może zakotwiczyć w zupełnie innym miejscu.
„La Repubblica” przewiduje, że 91-krotny reprezentant Belgii wyląduje w Realu Madryt bądź Barcelonie.
Inter Mediolan na jego sprzedaży chciałby zarobić 100 milionów euro. Kwota ta z pewnością oddaje realną wartość gracza, ale w obecnych czasach trudno będzie tyle na nim zarobić.
„Królewscy” w tej chwili przymierzają się do wzmocnienia ataku, podobne rozważania mają sternicy „Blaugrany”. Katalończycy spoglądają jednak bardziej w kierunku zawodników z wygasającymi umowami, a madrytczycy celują w angaż Kyliana Mbappé. Transferu Lukaku oczywiście nie można wykluczyć, przy czym na ten moment nie jest on priorytetem dla gigantów hiszpańskiej piłki.