Doświadczony napastnik otrzymał już jakiś czas temu jasny sygnał ze strony selekcjonera reprezentacji Francji, że jeżeli marzy o wyjeździe z kadrą na Mistrzostwa Europy, to musi zacząć częściej pojawiać się na boisku. W przeciwnym razie będzie pełnił w jego zespole funkcję rezerwowego lub w ogóle nie znajdzie się w gronie zawodników powołanych na przyszłoroczny turniej.
Media informują już od pewnego czasu, że bardzo mocno o względy 33-letniego zawodnika zabiega Inter Mediolan. Nie brakowało już nawet głosów, że piłkarz jest zdecydowany na nawiązania ponownej współpracy z Antonio Conte i w sprawie jego przeprowadzki są prowadzone zaawansowane negocjacje.
W tym aspekcie trzeba jednak zwrócić uwagę na fakt, że Oliver Giroud musiałby rywalizować o miejsce w składzie włoskiego zespołu z Romelu Lukaku oraz Lautaro Martínezem, którzy znajdują się w bardzo dobrej formie. Z tego też powodu mógłby mieć równie poważne problemy z regularną grą, co obecnie w Chelsea.
Z tego też powodu do walki o jego względy włączyło się Bordeaux. Dziennikarze Goal.com przekonują, że „Żyrondyści” zamierzają powalczyć o jego sprowadzenie w styczniu i jednocześnie liczą na to, że perspektywa częstych występów spowoduje, że napastnik w znaczącym stopniu obniży swoje oczekiwania finansowe, ponieważ ekipa z Stade Matmut-Atlantique nie jest w stanie zaoferować mu warunków, na jakie może obecnie liczyć w szeregach Chelsea, gdzie inkasuje blisko sześć milionów funtów za rok.
Giroud wystąpił w zaledwie siedmiu spotkań w barwach „The Blues” w trwającym sezonie i zdobył w nich jednego gola.