Przedstawiciele włoskiego klubu spoglądają już od pewnego czasu w kierunku Barcelony, gdzie upatrzyli sobie dwóch pomocników mogących w niedalekim czasie wzmocnić ich szeregi w kontekście walki na wszystkich frontach w drugiej części trwającego sezonu.
Teoretycznie łatwiejszym piłkarzem do wyciągnięcia dla Interu z szeregów „Dumy Katalonii” powinien być Ivan Rakitić. Reprezentant Chorwacji dawał już wielokrotnie do zrozumienia, że nie jest zadowolony ze swojej dotychczasowej pozycji zajmowanej w ekipie z Camp Nou i dlatego wyraził gotowość do ewentualnej zmiany otoczenia w trakcie zimowego okienka transferowego.
31-latek ma nie cieszyć się jednak zbyt dużym poważaniem w oczach Antonio Conte, który wolałby nawiązać ponowną współpracę z Arturo Vidalem. Z kolei ten może liczyć na dość regularną grę w Barcelonie i nie pali się do powrotu na włoskie boiska, ale mimo to ma brać to pod uwagę.
Kataloński „Sport” uważa, że jeżeli drużyna z Mediolanu zdecyduje się podjąć negocjacje w sprawie sprowadzenia Chilijczyka, to musi się przygotować na wydatek wynoszący około 20 milionów euro.
Niewykluczone, że taka kwota może nie wystarczyć do przekonania władz klubu do sprzedaży 32-latka, ponieważ Josep Maria Bartomeu przyznała na łamach „La Repubblica”, że na tym etapie rozgrywek nie planuje rozstawać się z żadnym ze swoich piłkarzy.
- Nie spodziewamy się żadnych ruchów w styczniu. Mamy odpowiednio zbalansowany skład, któremu niczego nie brakuje, dlatego nie możemy pozwolić sobie na stratę kogokolwiek. W przeszłości kilka razy zdarzyło mi się wyrazić zgodę na czyjeś odejście, ale nigdy w połowie sezonu - powiedział prezydent Barcelony.
Być może działacz zmieni swoje stanowisko w tej sprawie, jeżeli „Duma Katalonii”, w toku prowadzonych ewentualnych przyszłych rozmów, wywalczyłaby sobie prawo do pierwszeństwa zakupu takich graczy jak Stefano Sensi czy Lautaro Martinez, którzy znajdują się w kręgu jej zainteresowań.