Interwencja boska zniweczyła transfer Franka Castañedy do Miedzi Legnica. „Słyszał głosy”

fot. Klaudia Berda | Warta Poznań
Patryk Krenz
Źródło: Weszło.com | Interia.pl

Frank Castañeda miał trafić do Miedzi Legnica, a zagra prawdopodobnie w Radomiaku Radom. Wpływ na decyzję Kolumbijczyka wywarły ponoć głosy, które słyszał w głowie. 28-latek zarzekał się, że przemówił do niego sam Bóg - donosi Weszło.com.

Skrzydłowy z Santiago de Cali zgotował kibicom Ekstraklasy prawdziwy transferowy rollercoaster.

Castañeda, który od czerwca do stycznia występował w tajlandzkim Buriram United, postanowił wrócić do Polski. Nasz kraj 28-latek poznał podczas niespełna półrocznej przygody w Warcie Poznań.

Co ważne, była gwiazda Sheriffa Tyraspol odnalazła się na naszych boiskach całkiem nieźle, strzelając cztery bramki w 13 spotkaniach. Już wkrótce, jeśli nie wydarzy się nic nieprawdopodobnego (w przypadku Castañedy to możliwe), wszechstronny atakujący otrzyma szansę na podreperowanie tych liczb.

Wychowanek Caracas FC porozumiał się w sprawie przeprowadzki do Radomiaka Radom, o czym informowała Interia.pl. Na Kolumbijczyka czeka półtoraroczna umowa z pensją na poziomie około dziesięciu tysięcy euro miesięcznie. Wydaje się więc, że 28-latek w końcu zaliczy powrót do Polski. Jest jednak jedno „ale”.

Podobną sytuację z Castañedą w roli głównej przeżyliśmy kilkanaście dni temu. Dwukrotny mistrz Mołdawii uzgodnił wówczas warunki transferu do Miedzi Legnica, ustalając z nią wszelkie warunki współpracy.

Co stanęło na drodze do finalizacji tego ruchu? Bóg.

Jak podaje portal Weszło.com, Kolumbijczyk nie stawił się nigdy w Dolnym Śląsku. Najpierw tłumaczył się porodem swojej żony, którą musiał odebrać z Tajlandii. Tuż przed umówioną wizytą z władzami Miedzi poinformował jednak o swojej rezygnacji. Napastnik zarzekał się, że usłyszał boski głos, który odradził mu ten ruch.

„Pierwotnie twierdził, że musi wrócić do Europy, bo jego żona zaszła w ciążę i poród na Tajlandii nie wchodzi w grę – zrozumiałe. Gdy jednak miał dopięty kontrakt z Miedzią, zaczął słyszeć głosy. Sytuacja, przyznamy, niepokojąca, na szczęście dla napastnika były to jednak głosy z niebios. Bóg miał podpowiedzieć Castanedzie, że ta Legnica to jednak nie za bardzo” - czytamy na Weszło.com.

No nic, czekamy na oficjalne potwierdzenie transferu do Radomiaka Radom.

Zobacz również

Zobacz ostatnie transfery Tak kibice Lecha Poznań zareagowali na porażkę z Ruchem Chorzów Jadon Sancho z jasnym stanowiskiem w sprawie przyszłości Roberto De Zerbi zdecydował. Ten klub chce poprowadzić w przyszłym sezonie Tam zagra Nacho Fernández. Odejście z Realu Madryt przesądzone Zaskakujący zwrot akcji w sprawie Thomasa Tuchela?! Gwiazda klubu MLS wypada z gry na nawet osiem tygodni po nokaucie od... zawodowego boksera [OFICJALNIE] Górnik Zabrze z niespodziewanie wysoką porażką [WIDEO]. A już było tak dobrze...

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy