Jacek Góralski trafił do Kajratu Ałmaty na początku 2020 roku i reprezentował jego barwy do połowy 2022. W tym czasie rozegrał 37 meczów. W pierwszym sezonie sięgnął z kazachskim zespołem po tytuł mistrzowski, a w kolejnym triumfował w krajowym pucharze. Potem przeniósł się do VfL Bochum, ale Bundesligi nie podbił. W tym roku dołączył z kolei do Wieczystej Kraków.
Od momentu transferu do trzecioligowca defensywny pomocnik wybiegał na murawę 13 razy, licząc z Pucharem Polski. Strzelił jednego gola. Stał się ważną postacią w krakowskim zespole, czego oczywiście można było się spodziewać. Obecnie drużyna zajmuje pierwsze miejsce w tabeli swojej grupy III ligi.
Jak się okazuje, 31-latek mógłby wrócić do Kazachstanu. Na łamach „Przeglądu Sportowego” czytamy, że w klubie ponownie chciałby go Kajrat Boranbajew. W 2022 roku biznesmena oskarżono o nadużycia finansowe, a następnie skazano. Niedawno odzyskał wolność i chce przywrócić blask drużynie.
- Wywalczyliśmy mistrzostwo Kazachstanu, na które klub czekał aż 16 lat, a chyba najbardziej właśnie nasz szef. Był wniebowzięty. Równie wysoko jak tytuł ceniłem sobie jego zaufanie i życzliwość. Wydaje mi się, że nawiązaliśmy fajny, szczery kontakt. Doceniał moje zaangażowanie - na boisku, w szatni, w klubie. Kilka dni temu podczas krótkich wakacji dostałem od niego wiadomość, że wraca do klubu. Umówiliśmy się na telefon. Przedstawił mi plany, a na koniec rozmowy zapytał, czy jest szansa, bym wrócił do Kazachstanu. Podziękowałem za pamięć i propozycję ponownej współpracy, ale oczywiście odmówiłem - przyznał Góralski (cały tekst TUTAJ).
Piłkarz dodał, że czuje się szczęśliwy w Krakowie, w pełni skupia się na występach w Wieczystej i chce wywalczyć z nią awans.