28-letni defensywny pomocnik ostatni mecz w koszulce Kajrata Ałmaty rozegrał w listopadzie zeszłego roku. Nieco później w trakcie obozu przygotowawczego kazachskiego zespołu zerwał więzadła krzyżowe przednie. Przez kontuzję ominęły go marcowe mecze eliminacji Mistrzostw Świata i przede wszystkim EURO 2020.
Góralski w rozmowie z „Przeglądem Sportowym” powiedział, że jakiś czas temu wrócił do treningów. Początkowo pracował indywidualnie, a obecnie robi to już z zespołem. Jego zdaniem za około dwa tygodnie powinien być gotowy na występ.
- Na początek wejdę do gry pewnie na 15-20 minut. Niech pan uwierzy, że czuję się zupełnie zdrowy i gotowy, jednak wszyscy mnie tu stopują, bym niczego nie przyspieszał. Wiadomo, jak to ja, chciałbym tu i teraz. Rany, jak mi się spieszy, chcę grania! Trener Kajrata i koledzy świadkami. Ostatnio, podczas gry w dziadka, bo trener wyjątkowo mi zezwolił na umiarkowany udział, wszedłem na moment do środka. Była piłka stykowa, więc bez namysłu zrobiłem wślizg. Trener stał gdzieś obok, ale zauważył moje zdecydowane wejście. „Jeszcze raz zrobisz wślizg, to do dziadka więcej nie wejdziesz!” - zagroził - opowiedział Góralski „PS”, dodając, że kontaktował się z nim Paulo Sousa:
- Tak jest. Zachował się bardzo w porządku. Powiedział, choć nie mieliśmy okazji spotkać się osobiście, że zna mnie, oglądał mecze z moim udziałem, żebym się nie martwił, a moim celem ma być powrót do reprezentacji, bo dostanę swoją szansę (cała rozmowa TUTAJ).
Kajrat z dorobkiem 37 punktów zajmuje obecnie trzecie miejsce w tabeli kazachskiej ekstraklasy. Pierwszy Toboł Kostanaj wyprzedza go o osiem „oczek”.