32-latek miał podjąć kolejną próbę kontynuowania kariery piłkarskiej, ale wszystko wskazuje na to, że i tym razem zakończy się ona niepowodzeniem. Kilka dni temu Flisak Złotoria poinformował w mediach społecznościowych o rozmowach z byłym reprezentantem Polski. Szybko okazało się, że mowa o Dawidzie Janczyku, który co rusz daje o sobie znać w kontekście rozmów z kolejnymi klubami.
Tym razem wszystko było już zaplanowane, a od wielkiego comebacku na boisko brakowało w zasadzie jedynie testów. Problem w tym, że piłkarz się na nich nie pojawił. Klub ze Złotorii poinformował jedynie, że prezentacja nie odbędzie się z przyczyn niezależnych od niego samego, a co do dalszych rozmów z Janczykiem, prowadzone miały być rozmowy z menedżerem zawodnika. „Gazeta Pomorska” twierdzi jednak, że negocjacji już nie będzie, ponieważ piłkarzy najzwyczajniej w świecie zniknął.
Nie wiadomo, co obecnie dzieje się z graczem, który niegdyś próbował swoich sił w CSKA Moskwa. Kontakt z nich kompletnie się urwał, a co gorsza - nie jest to pierwsza taka sytuacja w ostatnim czasie. Nie tak dawno temu piłkarz szukał powrotu do gry w barwach Odry Wodzisław, lecz i tam zniknął bez podania przyczyny.
Piłkarz nie ukrywa, że zmaga się z poważnymi problemami. Choroba alkoholowa wciąż daje mu się we znaki, a pomóc w walce z nią miała właśnie piłka nożna, na razie idzie to jednak jak po grudzie.
Flisak Złotoria planował naprawdę huczne przyjęcie dla pięciokrotnego reprezentanta Polski. Gracz miał zjawić się w czwartek na treningu, na który zaplanowano testy. Po nich miał się zmierzyć z piosenkarką Paulą Marciniak w specjalnym wyzwaniu, a następnie udać się na konferencję prasową do jednego z złotorskich lokali.