Jankowski wrócił do Ruchu

fot. Transfery.info
Dawid Michalski
Źródło: Ruch Chorzów

Maciej Jankowski nie porozumiał się w sprawie indywidualnego kontraktu z belgijskim RAEC Mons i powrócił do Ruchu Chorzów.

Działacze klubu z Cichej, już od dłuższego czasu liczą na to, iż zarobią przyzwoite pieniądze na transferze swojego najlepszego napastnika, Macieja Jankowskiego.

W lipcu, mówiło się o zainteresowaniu ze strony Zagłębia Lubin, jednakże nie doszło do żadnych konkretów. Ostatnio o Polaka zaczął się starać klub z belgijskiej Jupiler Ligi, RAEC Mons. Oferta jaką zespół, którego trenerem jest Enzo Scifo, złożył Ruchowi, była satysfakcjonująca i Niebiescy zezwolili 23-latkowi na wyjazd.

Testy przebiegły pomyślnie, a jednym szczegółem do dogrania, były warunki indywidualnego kontraktu piłkarza z klubem. Tutaj powstał problem. Jankowski żądał wyższych zarobków, aniżeli te, które proponowali Belgowie. Nieoficjalnie, mówi się, iż RAEC Mons zaoferowało napastnikowi apanaże w tej samej wysokości, jakie obecnie otrzymuje w Ruchu (około 40 tysięcy złotych miesięcznie), na co zdecydowanie Polak nie chciał przystać.

Ostatecznie, przeciągające się negocjacje, zerwał Jankowski i od środy ponownie trenuje z Ruchem, przygotowując się do najbliższego spotkania w Pucharze Polski.

Jednakże, wciąż istnieje szansa, że Maciej opuści klub z Cichej, gdyż działaczom zależy na pieniądzach, które pozwoliłyby spłacić część starszych długów.

Zobacz również

Zobacz ostatnie transfery Prezes Pogoni Szczecin krótko po przegranym finale Pucharu Polski. „Niech udadzą się na emeryturę, niepłatną” To piłkarze Pogoni Szczecin usłyszeli od kibiców po przegranym finale Pucharu Polski „Duży błąd sędziów”. Chodzi o akcję bramkową Wisły Kraków w finale Pucharu Polski Wisła Kraków chciała bardziej. Puchar Polski dla „Białej Gwiazdy” [WIDEO] Piłkarski kryminał w wykonaniu zawodnika Pogoni Szczecin. To będzie mu długo wypominane [WIDEO] „Kibicowskie zdjęcie roku”. Wyjątkowy obrazek przy okazji finału Pucharu Polski [FOTO] Rafał Gikiewicz zachwycony piłkarzem Wisły Kraków. „Gra Lobotkę”

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy