Grunt, po którym stąpa 52-letni Francuz, jest coraz bardziej grząski. Od kilku tygodni rozmawia on z Pinim Zahavim. Izraelczyk chciałby go reprezentować. To wszystko źle wpływa na relacje Bruno Génésio z Jeanem-Michelem Aulasem, prezesem Olympique’u Lyon, który w tej chwili według francuskich mediów nie jest gotowy do przedłużenia z nim umowy. Obecnie porozumienie wygasa po zakończeniu obecnego sezonu.
W związku z tym superagent piłkarski przedstawia francuskiemu szkoleniowcowi oferty z innych klubów, w tym m.in. z Athleticu.
Co ciekawe, 75-latek znalazł już nawet jego następcę w OL, którym miałby być Leonardo Jardim. Przypomnijmy, że Portugalczyk obecnie pozostaje bez pracy. Zdradził jednak, że chciałby kontynuować swoją przygodę z Ligue 1.
– Jestem pewien, że zamierzam trenować kolejny francuski klub. We Francji, oprócz Monaco, istnieją dwa lub trzy duże kluby, może cztery, które mogą znaleźć się na szczycie tabeli. Oczywiście, że lubię te kluby – powiedział w rozmowie z „L’Équipe”.
Zahavi cały czas próbuje wkupić się w łaski prezesa „Les Gones”. Dzięki temu mógłby pośredniczyć w transferach takich zawodników jak Nabil Fekir, Houssem Aouar czy Tanguy Ndombele.