W ostatnich dniach ponownie pojawił się temat odejścia Belga. Bramkarzem interesują się takie kluby jak Real Madryt, Paris Saint-Germain czy Juventus, a to tylko dodatkowy sygnał dla „The Blues”, którzy od dłuższego czasu starają się zapewnić sobie usługi zawodnika na dłuższy czas. Jego obecny kontrakt wygasa w połowie 2019 roku i do tej pory stronom nie udało się porozumieć w sprawie jego przedłużenia.
Klub ze Stamford Bridge już latem musiał odpierać ataki ze strony „Królewskich” i wśród kierownictwa pojawiły się obawy, że tym razem mistrzowie Anglii będą musieli pogodzić się z odejściem gwiazdy, jeśli chcą zarobić na niej naprawdę duże pieniądze. Priorytetem pozostaje oczywiście przekonanie golkipera do pozostanie na długie lata w Londynie, ale na wszelki wypadek poszukiwane są inne rozwiązania.
Z doniesień „Daily Mail” wynika, że potencjalnym następcą Courtois mógłby się okazać Jack Butland. Golkiper Stoke City obecnie zmaga się jeszcze z kontuzją palca, ale wkrótce powinien wrócić do gry i powalczy o to, by na Mundialu w Rosji być pierwszym bramkarzem Anglików. Zawodnik jak na razie zbiera pozytywne opinie i Chelsea jest przekonana, że byłby on świetnym wzmocnieniem zespołu Antonio Conte.
Co ciekawe, Butland już niegdyś odmówił lonczyńczykom. „The Blues” chcieli go pozyskać, kiedy ten grał jeszcze dla Birmingham City. Zawodnik odrzucił wtedy ofertę giganta, ponieważ uznał, że nie będzie miał tam szansy na regularną grę i przeniósł się za 3,5 miliona funtów do Stoke City. Teraz jego cena znacznie wzrosła.
„The Potters” niechętnie podchodzą do możliwości sprzedaży swojej gwiazdy. Ich zdanie może jednak zmienić oferta przekraczająca 30 milionów funtów. Właśnie tyle Everton zapłacił za Jordana Pickforda, obecnie najdroższego angielskiego bramkarza i trzeciego najdroższego w historii futbolu.