Usługi trenera bardzo długo związanego z FC Porto zaproponował „Blaugranie” agent Jorge Mendes, reprezentujący interesy także takich graczy, jak wypożyczeni João Cancelo czy João Félix. Szybko doczekał się on jednak negatywnej odpowiedzi od zwierzchnika mistrza Hiszpanii, gdyż filozofia gry 49-latka nie wkomponowuje się w ideę klubu.
Prawnik dał do zrozumienia, że Barcelona chce pozostać wierna ustawieniu z trzema napastnikami ze skrzydłowymi schodzącymi do środka, podczas gdy oferowany kandydat preferuje formację 4-4-2.
Wszystkie strony starały się zawiązać jakąkolwiek nić porozumienia, która pozwoliłaby pchnąć temat projektu na odnowionym Camp Nou. Wiadomo już jednak, że kandydatura Conceição nie leży w gestii Laporty i choćby Deco, dyrektor sportowy, próbował nakłonić go do zmiany zdania, to i tak mu się ta sztuka nie uda.
Głównymi celami dla prezydenta Barçy do zastąpienia Xaviego, który pod koniec stycznia ogłosił odejście z zespołu po upływie trwającego sezonu, pozostają takie nazwiska, jak Hans-Dieter Flick, Jürgen Klopp czy Pep Guardiola, z tym że te dwa ostatnie wydają się czysto życzeniowe.
Conceição liczył na płynne przejście i sportowy awans w trenerskiej karierze. W połowie tego roku wygasa jego umowa z obecnym pracodawcą. Przez poprzednie sześć kampanii sięgnął ze „Smokami” po trzy mistrzostwa Portugalii, trzy Puchary Portugalii, Puchar Ligi Portugalskiej oraz trzy krajowe Superpuchary.