Portugalczyk latem zamienił Manchester City na ekipę z Camp Nou i jak dotąd jest bardzo chwalony za swoją grę. Hiszpańskie media zgodnie podają, że „Blaugrana” myśli o jego zatrzymaniu.
Jak wyznał prawy defensor, w jego życiu kulminacyjnym momentem była śmierć matki. Od tego czasu wyszedł na prostą.
– Moment, który zmienił moje życie? Bez wątpienia, po śmierci mojej matki – wyznał w rozmowie z Pedro Pinto.
– Zanim zmarła moja matka... zawsze byłem zbuntowanym dzieckiem. Czasami nie miałem zbyt silnej osobowości, byłem nierozumiany. Naprawdę robiłem wtedy wiele głupstw – uzupełnił.
29-letni już zawodnik pokazał się ze znakomitej strony podczas wypożyczenia do Interu Mediolan. Później grał dla Juventusu i „Obywateli”, skąd trafił do Bayernu Monachium.
Jak sam mówi, swego czasu był wręcz zakochany w gwiazdorze FC Barcelony.
– Moim największym idolem zawsze był Ronaldinho. Był piłkarzem, którego oglądanie w telewizji sprawiało mi najwięcej radości. Myślę, że był najbardziej utalentowanym piłkarzem, jakiego kiedykolwiek widziałem. Ze względu na jego czysty talent, prezentowaną magię – oznajmił.
Po wielu latach w zawodowej piłce João Cancelo przyzwyczaił się do obecności mediów. Zwraca jednak uwagę na specyficzne zachowanie dziennikarzy w Hiszpanii.
– W Anglii jest dużo więcej prywatności niż tutaj. Prasa jest tu trochę natrętna, nieco wkracza w prywatność, ale wiemy, jak sobie z tym radzić. To nasza praca, zarabiamy dużo pieniędzy i jesteśmy też bardzo eksponowani. Czegokolwiek nie zrobimy, zawsze będzie to miało większe oddziaływanie niż u kogoś innego – zauważył.
Cancelo w tym sezonie rozegrał 21 meczów, zdobył trzy bramki i zanotował dwie asysty.