Pomocnik West Hamu wciąż żyje w zimnych relacjach z menadżerem zespołu – Samem Allardycem. Tak utrzymujący się stan rzeczy może niebawem okazać się kluczowy i wpłynąć na decyzję o ewentualnym odejściu. Dodatkowo, kontrakt Anglika wygasa w maju i niewiele wskazuje na to, by włodarze z Upton Park palili się do jego odnowienia.
32-letni Cole znalazł się podobno w kręgu zainteresowań Dona Garbera – szefa amerykańskiej ligi, który swobodnie może negocjować z zagranicznymi klubami. System amerykański różni się nieco od modelu europejskiego w którym to federacja częściej zatwierdza kontrakty, aniżeli indywidualne kluby.
Były zawodnik Chelsea skłonny jest pozostać w angielskiej ekstraklasie pod warunkiem, że jego obecny klub zaoferuje mu wynagrodzenie w granicach 50 tysięcy funtów tygodniowo.
Joe Cole w styczniu 2013 roku odszedł z Liverpoolu, by powrócić do West Hamu - klubu w którym się wychował.