Po zakończonym sezonie było wiadomo, że Hakan Çalhanoğlu odejdzie z Milanu. Obie strony nie mogły dojść do porozumienia w kwestii podpisania nowej umowy. Mimo to nikt nie spodziewał się, że Turek wybierze największego rywala, czyli Inter Mediolan. Wcześniej bowiem mówiło się o zainteresowaniu kilku drużyn z Premier League, Atlético Madryt czy Al-Duhail.
Kiedy jednak odejście Çalhanoğlu stało się faktem, od razu w prasie pojawiło się wiele spekulacji na temat tego, kto zostanie jego zastępcą.
Coraz głośniej mówi się, że do Milanu może trafić James Rodríguez. Kolumbijski pomocnik przeszedł do Evertonu w tamtym sezonie z Realu Madryt. Powodem tamtego transferu był Carlo Ancelottiego, który od zawsze pozostawał w dobrych relacjach z piłkarzem. 29-latek początek na Goodison Park miał naprawdę obiecujący. W jego grze było widać ogromną radość i to w głównej mierze dzięki niemu zespół piął się w tabeli. Z każdym kolejnym miesiącem jednak jego forma spadała.
Po odejściu z klubu włoskiego menedżera stało się jasne, że podobny los prawdopodobnie spotka Jamesa Rodrígueza. Na pomoc Kolumbijczykowi ma przyjść jego agent, Jorge Mendes. Według hiszpańskich mediów jest on w stanie sprawić, że jego klient będzie mógł opuścić Everton nawet za 10 milionów euro.
Milan może skusić z pewnością cena, którą będzie trzeba zapłacić za byłego gracza Realu Madryt. W tej sprawie w przyszłym tygodniu pomiędzy właścicielami mediolańskiego klubu a Jorge Mendesem zaplanowano spotkanie, na którym obie strony mają przedstawić swoje wstępne oczekiwania i warunki.