Kilka lat temu Juventus zabiegał o Francuza, lecz w ostatniej chwili ten zdecydował się przedłużyć wygasający kontrakt z Paris Saint-Germain. Do podobnej sytuacji doszło również tego lata, ale tym razem pomocnik skusił się na przeprowadzkę do Turynu. Początek przygody nie jest jednak dla niego zbyt łatwy.
Jak na razie trener Maurizio Sarri woli stawiać na bardziej zaznajomionego z włoskimi boiskami Blaise'a Matuidiego. Obaj zawodnicy preferują grę lewą nogą, dlatego muszą dzielić się minutami na pozycji półskrzydłowego w środkowej linii. W pierwszym składzie Rabiot wyszedł tylko trzy razy, a w meczu derbowym z Torino musiał pauzować za czerwoną kartkę w starciu z Genoą.
Gracz wymaga aklimatyzacji w nowym klubie i innym kraju, ale jego mama i przy okazji również agentka, Véronique, uważa, iż jej syn z miejsca zasługuje na miejsce w pierwszym składzie. „Le Journal du Dimanche” informuje, że kobieta nie zamierza czekać aż trener przekona się do Adriena i już teraz poszukuje mu nowego pracodawcy.
Jak na razie jest to próba znalezienia potencjalnych nabywców. Teraz o transfer będzie znacznie trudniej, bowiem gracz związał się z Juventusem do końca czerwca 2023 roku. „Stara Dama” z pewnością nie będzie się spieszyć ze sprzedażą gracza, chyba że pojawiłaby się naprawdę duża oferta.
Sarri pozostaje spokojny i zamierza wprowadzać zawodnika w swoim tempie, utrzymując, iż Matuidi jest dla niego na ten moment bardziej przydatny pod względem taktycznym. Spekulacje o niezadowoleniu Rabiota pojawiały się zresztą już wcześniej i wtedy szkoleniowiec zbywał je, twierdząc, że w dalszej części sezonu wszyscy gracze będą potrzebni. Véronique Rabiot niejednokrotnie pokazywała jednak, że potrafi zachodzić za skórę działaczom, dlatego turyńczycy mogą spodziewać się dalszych kontrowersji.