35-letni Portugalczyk, który w tym sezonie jest najlepszym strzelcem zespołu, już ponad miesiąc temu miał przychylnie wypowiadać się o atakującym SSC Napoli w rozmowach z zarządem turyńczyków. Wtedy to dyrekcja klubu wybierała spośród dwóch kandydatur: Arkadiusza Milika oraz Mauro Icardiego. Dziś, po wykupie Argentyńczyka przez Paris Saint-Germain, na liście pozostał jedynie 26-latek.
Tymczasem, jak zauważa serwis internetowy calciomercato.com, Maurizio Sarri jest już w stu procentach przekonany do transferu lewonożnego gracza, który jak dotąd z orzełkiem na pierwsi miał okazję występować 49 razy. Włoski trener dostrzega u niego unikalne cechy, których na próżno szukać wśród atakujących Juventusu. Wyjątkiem jest tutaj tylko Gonzalo Higuaín, jednak jego forma pozostawia wiele do życzeń, dlatego coraz więcej wskazuje na to, że Argentyńczyk wkrótce opuści Allianz Stadium. Miejsce 32-latka ma zająć Milik.
– Dybala jest fenomenalnym graczem, jednak trudno sprawić, by mógł on występować wspólnie z Cristiano Ronaldo – oznajmił sternik „Starej Damy”.
Powyższe źródło zapewnia, że w przypadku Polaka nie mogłoby być mowy o takich problemach. W przeciwieństwie do Ronaldo oraz Dybali, Milik to typowy środkowy napastnik, a nie piłkarz zaczynający głównie swoje akcje z dystansu, dlatego byłby on idealnym partnerem dla Portugalczyka. Włosi wyróżniają u 26-latka m.in. umiejętność przesądzania o losach rywalizacji, ale i znoszenia trudów walki o pierwszy skład. Ponadto ma on gwarantować równowagę w momencie, gdy zespół akurat nie posiada futbolówki po swojej stronie.
Z tych wszystkich powodów Fabio Paratici i spółka są gotowi zaoferować SSC Napoli żądane 40 milionów euro, a jeśli „Błękitni” byliby zainteresowani innym rozwiązaniem, do rozmów włączeni mogą zostać Cristian Romero, Rolando Mandragora (klub posiada prawo jego odkupu) czy Daniele Rugani.
Dorobek Milika z trwającej kampanii to 22 mecze i 12 trafień. Łącznie w barwach ekipy spod Wezuwiusza uzbierał on 109 występów okraszonych 46 golami oraz pięcioma kluczowymi podaniami. Jego umowa obowiązuje do połowy 2021 roku.