Kiedy „Stara Dama” odpadła z Ligi Mistrzów już na etapie 1/8 finału, a następnie do ostatniej kolejki walczyła o miejsce w pierwszej czwórce tabeli Serie A, pojawiły się sygnały mówiące o tym, że zdobywca pięciu Złotych Piłek chce się ewakuować.
Portugalczyk dołączył do turyńczyków w 2018 roku kuszony perspektywą zbudowania zwycięskiego projektu, w którym to on miał stanowić najważniejsze ogniwo. Tak się jednak składa, że mimo czynnego udziału w zdobyciu 123 bramek (101 goli i 22 asysty), zespół nie dotarł dalej jak do ćwierćfinału najważniejszych rozgrywek europejskich.
To sprawiło, że w 36-latku narosła frustracja związana z brakiem sukcesu na polu międzynarodowym. Wówczas Jorge Mendes uruchomił kontakty i ruszył na rynek transferowy w poszukiwaniu potencjalnego przyszłego miejsca pracy dla swojego klienta.
Agent sondował możliwość powrotu do Realu Madryt oraz Manchesteru United, ale w obu przypadkach na przeszkodzie stanął fakt, że zawodnika wciąż wiąże z Juventusem kontrakt. W efekcie, aby go pozyskać, oprócz gigantycznej pensji, należałoby wyłożyć pewną sumę, najprawdopodobniej w okolicach 30 milionów euro.
Tym sposobem obie opcje zostały niejako wykluczone, a na horyzoncie pozostała tylko przeprowadzka do Paris Saint-Germain. Francuzi nie chcą jednak na razie podejmować pochopnej decyzji o angażu nowego atakującego, mając na uwadze niejasną sytuację Kyliana Mbappé.
Napastnikowi nie za bardzo widzi się czekanie na propozycję z Paryża, dlatego, jak donosi „La Gazzetta dello Sport”, zlecił Mendesowi przeanalizowanie możliwości pozostania w Juventusie. Aby jednak doświadczony gracz mógł poczuć się komfortowo, oczekiwałby on przedłużenia dotychczasowej umowy ważnej do 30 czerwca 2022 roku o 12 miesięcy.
Dziennik podkreśla, że negocjacje w tej sprawie nie będą łatwe. Klub dopiero co zwiększył kapitał zakładowy i nie przewiduje żadnych szalonych ruchów transferowych. Z drugiej strony to czynnik, który może przybliżyć obie strony do porozumienia. Wszak trudno pozbyć się piłkarza gwarantującego co najmniej 25 goli w sezonie.
Jesteśmy zatem świadkami zwrotu akcji odnośnie przyszłości Cristiano Ronaldo, ale jednocześnie wciąż nie możemy na sto procent wykluczyć jego odejścia, szczególnie jeśli tego lata pracodawcę zmieni Mbappé, obiekt pożądania Florentino Péreza, prezydenta „Królewskich”.