Po całkiem niezłej poprzedniej kampanii, w której jego zespół zajął na zapleczu Serie A siódme miejsce, oczekiwania były ogromne.
Już od samego startu rozgrywek Benevento Calcio napotkało duże problemy, a pracę stracił słynny Fabio Cannavaro.
Przedtem defensor pojechał na mundial do Kataru i choć po zakończeniu udziału w turnieju przez biało-czerwonych wokół kadry panował duży chaos, 35-latek nie miał czasu, aby się nad tym pochylić. Z marszu wrócił bowiem do gry w klubie.
Jego występy przerwała kontuzja. Po operacji kolana „Giki” pauzował przez trzy miesiące.
Do składu Andrei Agostinellego, który zastąpił Roberto Stellone, wrócił dopiero w połowie kwietnia i od tego czasu grał regularnie.
W przedostatniej kolejce ligowej „Czarownicy” stracili szanse na utrzymanie.
Pozostało się im pożegnać w jak najlepszy sposób z Serie B, ale nawet to się nie udało.
Od 58. minuty ekipa ze Stadio Ciro Vigorito przegrywała 1:2, a w 84. minucie straciła Kamila Glika. Obrońca obraził arbitra głównego, za co otrzymał bezpośrednią czerwoną kartkę.
Już po tym zdarzeniu drużyna Polaka strzeliła gola, lecz finalnie i tak przegrała z Perugią 2:3.
W ten oto sposób nasz zawodnik pożegnał się z drugą ligą włoską, a prawdopodobnie również z Benevento. Jego umowa wygasa 30 czerwca i trudno wyobrazić sobie występy mistrza Francji z 2017 roku w Serie C.
***