Ostatnie dni musiały być prawdziwą sinusoidą emocji dla Marcina Kamińskiego. Po tym, jak Mistrzostwa Świata w Rosji z udziałem Kamila Glika stanęły pod znakiem zapytania ze względu na jego kontuzję, to właśnie piłkarz Stuttgartu miał go zastąpić. Wychowanek Lecha Poznań został na zgrupowaniu kadry, nadal ciężko trenował, gdy świat ujrzała informacja o tym, że Glik może pojechać do Rosji.
Cała Polska i środowisko piłkarskie ucieszyło się, bo w pewnym momencie obrońcy AS Monaco nie dawano już żadnych szans na wyjazd. Ostatecznie filar reprezentacji Polski do Rosji pojedzie i może zagrać w trzecim spotkaniu fazy grupowej z Japonią. Szczęście Glika, przekreśliło marzenia Kamińskiego, do czego zawodnik Stuttgartu się teraz odniósł.
Post z profilu Marcina Kamińskiego (pisownia oryginalna):
„Emocje jeszcze nie opadły. Każdy dzień spędzony z Tą Drużyną, z Orłem na piersi, to dla mnie ogromna duma i zaszczyt. Dziękuję wszystkim Kolegom z zespołu, Sztabowi i Kibicom za wsparcie, jakie czułem podczas tego niełatwego dla mnie okresu. Od wczoraj otrzymałem bardzo dużo wiadomości z ciepłymi słowami - Dzięki, że jesteście!
A mojej wspaniałej Rodzinie, a w szczególności mojej Żonie, dziękuję za wszystko.
Życzę całej reprezentacji wspaniałego turnieju. Wiem, że tę Drużynę stać na wiele! Moje marzenia muszę odłożyć na przyszłość. Reprezentowanie kraju to coś wyjątkowego”.