26-latek, który w maju zakończył swoją przygodę z Beşiktaşem, wrócił do Liverpoolu. Tam na razie powinien rywalizować o miejsce w składzie lidera ligi angielskiego z Allisonem.
Niemiec udzielił też w ostatnich dniach wywiadu. W nim odniósł się do sytuacji, w której znalazł się, jeszcze będąc nastolatkiem. Wtedy to jego zdaniem zabiegało o niego wiele mocnych klubów.
- Kiedy grywałem w reprezentacji do lat 16, na meczach pojawiało się wielu zwiadowców. Mogłem wtedy podpisać swój pierwszy profesjonalny kontrakt. Wtedy byłem na celowniku połowy Premier League. Ostatecznie wybrałem Manchester City - przyznaje.
- Oni byli najkonkretniejsi. Przedstawili mi ciekawy plan. To mnie niezwykle zafascynowało, dlatego zdecydował się, że chcę tam trafić. Również świetnie czułem się w Stuttgarcie. Pomimo tego, że chciało mnie tyle klubów, tam zostałem, ponieważ ten klub jest znany z wychowywania znakomitych piłkarzy - dodaje.
Niemiec odniósł się także do swojego powrotu na Anfield. W tym momencie nie zastanawia się nad tym, by szukać dla siebie innego miejsca.
- Oczywiście muszę grać i jestem tego świadom. Nie zamierzam jednak zmieniać klubu. Nie ma sensu tego robić. Nie jestem pod presją i nie muszę wcale kombinować. W Premier League będąc drugim bramkarzem, masz wiele szans. Będę walczył - skwitował.