Hiszpan trafiał do Chelsea jako najdroższy bramkarz w historii futbolu, lecz nie zdołał w pełni zrealizować pokładanych w nim oczekiwań. Na domiar złego w zeszłym roku na Stamford Bridge sprowadzony został Édouard Mendy, który wygrał rywalizację i aktualnie jest podstawowym golkiperem „The Blues”. Kepa z trudem znosi konieczność przesiadywania na ławce rezerwowych i coraz poważniej myśli o odejściu.
Szansę na odbudowę kariery chce mu dać niespodziewanie Maurizio Sarri. Panowie mieli pewne spięcia za czasów, gdy Włoch był menedżerem Chelsea, a w pamięci kibiców na długo zapadnie sytuacja z finału EFL Cup, kiedy to przed rzutami karnymi Arrizabalaga odmówił szkoleniowcowi zejścia z boiska. Konflikt szybko udało się zażegnać, a teraz jak widać strony są otwarte na ponowną współpracę.
Zainteresowanie pojawiło się już w zeszłym miesiącu, teraz jest jednak znacznie poważniejsze. „Sport” informuje 27-latek znalazł się na szczycie listy życzeń, a rzymianie rozważają jego sprowadzenie już w styczniu. Jeśli uda się osiągnąć porozumienie pod względem finansowym, Chelsea może być otwarta przynajmniej na wypożyczenie.
Na liście rezerwowej znaleźli się Álex Meret z SSC Napoli oraz Diogo Costa z FC Porto.
Maurizio Sarriemu szczególnie zależy na wzmocnieniu obsady w bramce, ponieważ jak na razie rywalizację o miejsce między słupkami wygrywał 39-letni Pepe Reina, który dopiero w ostatnich meczach ustąpił miejsca Thomasowi Strakoshy. Trener zdaje sobie jednak sprawę, że ten duet może nie gwarantować odpowiedniego zabezpieczenia z tyłu, które będzie konieczne, jeśli klub myśli o jakichkolwiek sukcesach.