Najważniejszemu zawodnikowi ofensywnej formacji Interu Mediolan bardzo podoba się kariera we Włoszech. „Nerazzurri” to jego jedyny europejski klub, w jakim przyszło mu występować.
Zainwestowane 25 milionów euro przed sezonem 2018/2019 zwróciło się zarządowi z nawiązką. W ramach niespełna sześcioletniej współpracy napastnik grający poprzednio w Racingu Club dla obecnego zespołu strzelił 124 gole i zaliczył 41 asyst w 266 występach.
Piłkarz pomógł mediolańczykom w zdobyciu mistrzostwa i dwóch Pucharów Włoch. Kolekcję ozdabiają także trzy krajowe Superpuchary. Niewiele zabrakło, aby Argentyńczyk cieszył się także z Pucharu Europy (porażka w finale z Manchesterem City 0:1; 2022/2023), a w obecnym zmaganiach rodzi się doskonała szansa na zgarnięcie drugiego Scudetto, a także triumf w Lidze Mistrzów.
To mogą być ostatnie dokonania Martíneza, albowiem, jak napomknął Matteo Moretto z Relevo.com, usługami mistrza świata i Ameryki Południowej mocno interesuje się Newcastle United.
Do kontaktu między „Srokami” a agentem miało dojść jeszcze w tym miesiącu. Ekipa z St. James' Park musi mocno kalkulować, aby nie przedobrzyć z normami zasad stabilności finansowej i zrównoważonego rozwoju (PSR). Za nieprzestrzeganie regulaminu w ramach Finansowego Fair Play grożą nie tylko kary finansowe, ale też odjęcie punktów w lidze.
Newcastle United w tej kwestii znajduje się na debecie. Potrzebuje sprzedaży co najmniej jednej z gwiazd, aby wyjść na prostą. Dlatego też realizacja hitowego zakupu w postaci Martíneza pozostaje na razie w sferze marzeń, tym bardziej że kontrakt zawodnika przestanie obowiązywać dopiero 1 lipca 2026 roku.
Innym celem czwartej siły Premier League poprzedniego sezonu pozostaje Javi Guerra, środkowy pomocnik Valencii, którego wartość oscyluje w granicach 20 milionów euro.