Dziś w większości europejskich lig kończy się okno transferowe, ale Włoch nie musi się spieszyć z wyborem nowego zespołu. Pomocnik rozstał się z Juventusem po 25 latach, a na znak dobrych relacji klub doszedł z nim do porozumienia w sprawie rozwiązania umowy. To daje 32-latkowi zupełnie wolną rękę w wybieraniu kolejnego kierunku w piłkarskiej karierze.
Fakt, iż na rynku dostępny jest zawodnik tej klasy zwrócił uwagę wielu klubów, również z europejskiej czołówki. Do swoich szeregów rodowitego turyńczyka przymierzali choćby działacze AS Monaco, Paris Saint-Germain i Atlético Madryt, pojawiały się też zapytania z Major League Soccer, Chin, Australii czy Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Marchisio zdecydował się odrzucić je wszystkie, tak przynajmniej wynika z informacji podawanych przez „Tuttosport”.
Dziennik twierdzi, że obecnie w grze pozostały już tylko dwa zespoły. „Il Principino” bierze pod uwagę przeprowadzkę do FC Porto lub do Zenitu Sankt Petersburg, które jak do tej pory okazały się najbardziej konkretne w rozmowach.
Propozycja z Portugalii jest o tyle kusząca, że mistrzowie kraju są w stanie zaoferować doświadczonemu pomocnikowi dalsze występy w Lidze Mistrzów. Z drugiej jednak strony Rosjanie dysponują większymi środkami, a uwadze nie może umknąć też fakt, iż są oni jednymi z głównych faworytów do triumfu w Lidze Europy.
Marchisio rozważa wszelkie za i przeciw, ale nie chce tracić na to zbyt wiele czasu. Wkrótce rozpocznie się przerwa na mecze reprezentacji i właśnie w ciągu kilku najbliższych dni zawodnik chciałby ostatecznie rozwiązać kwestię swojej przyszłości.