Aktualnie 39-latek ma status wolnego agenta po wygaśnięciu umowy z FC Barceloną. Jego główną ambicją jest znalezienie się w szerokiej kadrze „Canarinhos” na zbliżające się Mistrzostwa Świata w Katarze, na których zawodnik mógłby się znaleźć po raz ostatni w swojej bogatej karierze.
Pierwsze wieści o zainteresowaniu Alvesem zaczęły wypływać z brazylijskich źródeł. Z kolei ESPN potwierdziło, że coś jest na rzeczy i piłkarz faktycznie jest rozchwytywany w kontekście przenosin na Estadio Olímpico Universitario.
Szczegóły oferty nie są znane, lecz można przypuszczać, że wraz z narastającą siłą ekonomiczną meksykańskich klubów warunki finansowe Pumas stanowią łakomy kąsek dla zawodnika.
Wydaje się jednak, że argument pieniądza nie znajduje się na pierwszym miejscu w oczekiwaniach prawego obrońcy.
Jak na razie trzykrotny triumfator Ligi Mistrzów nie rozważa przenosin do Meksyku w formie konieczności.
Alves doskonale przyjął do wiadomości słowa selekcjonera. Tite publicznie oświadczył, że jego podopieczny musi grać na jak najwyższym ligowym poziomie, aby myśleć o bilecie na mundial.
Dlatego też niewykluczone, że zawodnik liczy na lepszą propozycję ze europejskich stron. Uprzednio pojawiły się spekulacje na temat ewentualnego angażu w Realu Mallorca czy Realu Valladolid.
Dani Alves podczas ubiegłego sezonu zdołał rozegrać 13 spotkań w LaLidze, przyczyniając się do zajęcia drugiego miejsca na koniec zmagań. Od siebie dołożył bramkę i trzy asysty.