LaLiga: Bruno Soriano nagrodzony za wytrwałość. Wrócił do gry po 1128 dniach przerwy

fot. Villarreal CF
Norbert Bożejewicz
Źródło: Villarreal CF

Bruno Soriano wszedł na boisko w zremisowanym spotkaniu z Sevillą (2:2) i tym samym po 1128 dniach przerwy pojawił się na murawie w oficjalnym meczu Villarrealu.

Doświadczony pomocnik rozegrał 25 maja 2017 roku swoje ostatnie spotkanie w barwach „Żółtej łodzi podwodnej” przeciwko Valencii (3:1).

Niedługo później lekarze wykryli u Hiszpana stan zapalny lewego kolana i w efekcie musiał on poddać się operacji. Pierwsza nie zakończyła się pełnym sukcesem, dlatego 36-letni zawodnik musiał poddać się drugiemu zabiegowi, który wykluczył go z treningów na blisko trzy lata.

Bruno Soriano pomimo olbrzymich problemów zdrowotnych nie zdecydował się na zakończenie kariery i usilnie pracował nad odzyskaniem pełni sił, aby móc ponownie założyć koszulkę Villarrealu.

Defensywny pomocnik był bardzo bliski osiągnięcia tego celu już w piątek, kiedy to znalazł się w kadrze meczowej na potyczkę z Granadą (1:0), ale wówczas szkoleniowiec Javier Calleja nie zdecydował się posłać w bój kapitana drużyny.

Uczynił to jednak już w poniedziałkowym starciu z Sevillą (2:2). Bruno Soriano pojawił się na murawie na dwie minuty przed końcem regulaminowego czasu gry i w trakcie pobytu na boisku zdążył złapać żółtą kartkę.

Dla 36-latka był to w sumie 417 występ (rekordzista) dla „Żółtej łodzi podwodnej”, w której barwach strzelił 31 goli i zanotował 25 asyst.

Zobacz również

Zobacz ostatnie transfery To był kapitalny transfer Realu Madryt. Nikt się tego po nim nie spodziewał Raków Częstochowa znowu zawiódł. Dawid Szwarga komentuje OFICJALNIE: Real Madryt mistrzem Hiszpanii w sezonie 2023/2024. FC Barcelona „pomogła” Gracz Rakowa Częstochowa „zezłomowany”. „Nawet Gholizadeh się chowa...” [WIDEO] Toczą się rozmowy w sprawie transferu Masona Greenwooda Lechia Gdańsk o krok od awansu do Ekstraklasy [WIDEO]. Wiadomo, co musi się stać, żeby mogła cieszyć się z niego w ten weekend Koniec sezonu dla gracza Rakowa Częstochowa?! „Ma już go chyba z głowy”

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy