Były znakomity szwedzki napastnik zdecydował się w lipcu 2006 roku, po zakończeniu pobytu w Barcelonie, wrócić do Helsingborg IF, z którego wypłynął na szerokie wody europejskiej piłki.
Larsson nie mógł dołączyć do kadry swojego dawnego zespołu w końcówce trwającego wówczas sezonu, dlatego przygotowywał się do startu kolejnego, a ten miał nastąpić w kwietniu. Doświadczony zawodnik przed początkiem rozgrywek, w styczniu, otrzymał propozycję od Manchesteru United, aby zasilić szeregi „Czerwonych Diabłów” na zasadzie krótkoterminowego wypożyczenia. Piłkarz zgodził się skorzystać z tej oferty, ale z pierwszym marca wrócił do Szwecji i teraz ma do siebie pretensje, że jego przygoda na Old Trafford nie potrwała dłużej.
- W swojej karierze żałuję tylko jednej rzeczy. Powinienem zostać w United na dłużej, ponieważ dzięki temu dostałbym medal za mistrzostwo Anglii. Władze klubu chciały, żebym został nawet na kolejny sezon, ale miałem ważny kontrakt z Helsingborgs i czułem, że powinienem wypełnić swoje zobowiązania - powiedział 45-latek.
Szwed w barwach Manchesteru United rozegrał trzynaście spotkań, w których strzelił trzy bramki i pomógł zespołowi nie tylko sięgnąć po zwycięstwo w Premier League, ale także awansować do finału FA Cup oraz półfinału Ligi Mistrzów.