Borussia Dortmund ostatecznie zdecydowała się w niedzielę na zwolnienie Petera Bosza, który przejął drużynę przed rozpoczęciem bieżącego sezonu. Początkowo praca Holendra i gra drużyny pod jego wodzą prezentowała się bardzo dobrze, zespół był liderem Bundesligi i wydawało się, że może myśleć o sięgnięciu po tytułu. Później sytuacja jednak zupełnie się odwróciła i dortmundczycy nie potrafili odnieść zwycięstwa w ośmiu kolejnych spotkaniach ligowych. Bosz został zwolniony po sobotniej porażce 1-2 ze znajdującym się w strefie spadkowej Werderem Brema.
W niedzielę w okolicach południa Borussia Dortmund poinformowała oficjalnie o zwolnieniu byłego szkoleniowca Ajaksu i o zastąpieniu go przez Petera Stögera. Niemiec był rozpatrywany przez działaczy BVB jeszcze przed rozpoczęciem obecnego sezonu, gdy sięgnął po piąte miejsce z 1. FC Köln, ale nikt nie spodziewał się, że to on przejmie posadę po tym, co jego drużyna pokazała w pierwszej połowie aktualnych rozgrywek.
Peter Stöger miał w 1. FC Köln bardzo duży kredyt zaufania, o czym świadczy fakt, że zwolniono go dopiero po czternastej kolejce, pomimo zaledwie trzech punktów na koncie „Kozłów”. Aktualnie – jedno spotkanie po zwolnieniu Stögera – zespół z Kolonii nadal ma na koncie tylko trzy punkty, brak zwycięstw i dwanaście punktów straty do bezpiecznej pozycji. Sytuacja jest na tyle zła, że jeden z kibiców zaplanował już na portalu Facebook wydarzenie z mistrzowską fetą po awansie do Bundesligi w maju 2019 roku.
Teraz austriacki szkoleniowiec będzie miał dobrą okazję do poprawienia swojej reputacji. Na konferencji powiedział: „Jestem naprawdę szczęśliwy. To dla mnie niespodzianka, jak pewnie dla każdego. Dla mnie to niezwykła okazja i wyzwanie, które dostaje się tylko raz w życiu. Przypomniałem działaczom, że jestem szkoleniowcem z trzema punktami, ale oni pamiętali prawdopodobnie także o moich czterech poprzednich latach”.
Stöger związał się z Borussią Dortmund kontraktem do końca obecnego sezonu. Według informacji „Bilda” szkoleniowiec zarobi na jego podstawie trzy miliony euro. Długość kontraktu mu nie przeszkadza: „Nie potrzebuję umowy emerytalnej do 2020 roku. Podpisałbym również na 14 dni. Teraz będę pracował przez sześć miesięcy, niczego więcej mi nie potrzeba”.
Tak krótka umowa dla nowego trenera wiąże się z planami Borussii Dortmund, chcącej przechwycić na początku kolejnych rozgrywek Juliana Nagelsmanna. Problemem jest fakt, że najmłodszy trener w Bundeslidze jest związany z Hoffenheim do końca czerwca 2021 roku. Nadzieję na jego wcześniejsze sprowadzenie daje klauzula odejścia, która może być aktywowana od 2019 roku.
Dyrektor generalny Borussii, Hans-Joachim Watzke oraz dyrektor sportowy Michael Zorc zamierzają spotkać się z niemieckim miliarderem i właścicielem Hoffenheim, Dietmarem Hoppem, w celu wynegocjowania przedwczesnego transferu Nagelsmanna. Przedstawiciele zespołu z Signal Iduna Park wierzą, że 30-latek jest nowym Jürgenem Kloppem.
Teraz Stöger ma zadbać o zapewnienia Borussii miejsca w pierwszej czwórce, by w przyszłym sezonie mogła mierzyć się w Lidze Mistrzów. Jeśli 51-latek wywiąże się z zadania i nie uda się zakontraktować Nagelsmanna, to Austriak będzie mógł myśleć o pozostaniu na Signal Iduna Park.