Czterokrotny reprezentant Polski był od pewnego czasu łączony z opuszczeniem szeregów Lecha Poznań. Dobra postawa klubu i jego w Lidze Konferencji Europy sprawiała, że zainteresowanie nim wykazywało kilka zagranicznych klubów.
Spośród nich najbardziej zdeterminowany oraz przekonujący okazał się Club Brugge, gdzie skrzydłowy trafi po zakończeniu sezonu na zasadzie transferu definitywnego za siedem milionów euro.
Michał Skóraś miał naturalnie też inne opcje do wyboru, ale przedstawiciele belgijskiego zespołu okazali się nim na tyle duże i konkretne zainteresowanie, że to właśnie ich ofertę przedłożył nad inne, o czym w rozmowie z „Przegląd Sportowy Onet” opowiedział agent Błażej Telichowski.
***
Lech Poznań: Zamiast ewolucji, będzie rewolucja. Na tej pozycji zmieni się praktycznie wszystko
***
- Może nie było zbyt wielu konkretnych ofert z topowych lig, ale na pewno takie się pojawiały. Jeśli chodzi o Club Brugge była to oferta bardzo konkretna. Podeszli bardzo profesjonalnie do obserwacji, rozmów z Michałem, pokazali cały plan. Bardzo wcześnie też zaczęli. Umowa była podpisana już jakiś czas temu, co nie zdarza się zbyt często. To pokazuje tylko, jak byli zdeterminowani, jak bardzo chcieli Michała. Zobaczyliśmy, jak klub funkcjonuje. To przekonało nas i przede wszystkim Michała. To nie był wybór przypadkowy - przyznał były piłkarz, a obecnie członek agencji Fabryka Futbolu.
Podkreślił on także, że Belgia jest docelowo tylko przystankiem dla 23-letniego zawodnika przed wykonaniem następnego kroku w hierarchii europejskiego futbolu.
- Ta liga nie jest łatwa, ale myślę, że jest ciut łatwiejsza od tych z TOP3 czy TOP4. Widzimy tam Michała za jakiś czas, gdy nabierze większego ogrania z mocniejszymi rywalami i naszym celem jest, żeby tam w przyszłości trafił. Klub ma na niego plan, który nam się spodobał i wierzymy, że tak będzie. Teraz wszystko w nogach i głowie Michała - dodał.
Skóraś rozegrał aż 52 mecze w bieżących rozgrywkach, notując w nich szesnaście trafień i osiem asyst.