Jedenasta kolejka Ekstraklasy została zainaugurowana we wczesne sobotnie popołudnie, ale to, co najważniejsze nastąpi dopiero w niedzielę. To właśnie tego dnia dojdzie do potyczki urzędującego mistrza Polski, a więc Legii Warszawa z pretendentem do tytułu, Lechem Poznań.
Patrząc na dotychczasowe poczynania obu ekip na krajowym podwórku, faworytem potyczki są goście ze stolicy Wielkopolski. Gospodarze jednak tanio skóry nie sprzedadzą.
Na temat zbliżającego się spotkania głos zabrał trener „Kolejorza” Maciej Skorża.
- Zdajemy sobie sprawę z tego, z kim gramy. To będzie być może najtrudniejszy mecz w sezonie, bo mierzymy się na wyjeździe z aktualnym mistrzem Polski. Nie chcemy jednak stracić przez to pewności siebie. Powoli budujemy naszą tożsamość. Chcemy wykorzystać to przy Łazienkowskiej, żeby to ugruntować. Od początku meczu postaramy się grać swoje - stwierdził.
- Pierwszy mecz przy Łazienkowskiej odkąd przejąłem Lecha, był szalony. Nie pracowałem wtedy z drużyną zbyt długo, a nasz ówczesny rywal świetnie grał w Europie. Mieli piekielnie mocny zespół, ale do przerwy to my prowadziliśmy 2-0 (skończyło się 2-2). Wydaje mi się, że ówczesna drużyna, w porównaniu do aktualnej, była troszkę bardziej chaotyczna. Teraz, od początku okresu przygotowawczego, mieliśmy więcej czasu, żeby popracować i pewne rzeczy ułożyć po naszemu. Mam ogromny szacunek do tamtego zespołu, który świetnie zareagował po porażce w finale Pucharu Polski. Przez tydzień zawodnicy zrobili kapitalną pracę, przede wszystkim, mentalną. Pojechaliśmy do stolicy głodni rewanżu za stracony krajowy puchar, i to się udało. Jeśli chodzi o porównanie tych drużyn – obecnej do tej z 2015 roku… To zupełnie dwie różne historie. Obie ekipy były silne, zdyscyplinowane. Myślę, że mamy spore szanse na to, aby przywieźć punkty z Warszawy. I to jest nasz cel - stwierdził.
Pierwszy gwizdek niedzielnego meczu Legii Warszawa z Lechem Poznań punktualnie o 17:30.