„El Loco” prowadzi angielską ekipę od trzech i pół roku, co nie zdążyło mu się już dawno. Po raz ostatni przedłużył on współpracę kilka miesięcy temu.
66-latek ma w zwyczaju żyć z dnia na dzień, dlatego „Pawie” są zmuszone co roku czekać na to, co postanowi charyzmatyczny szkoleniowiec.
Jak informuje „The Telegraph”, mimo zakończenia udziału w rozgrywkach Pucharu Ligi Angielskiej oraz Pucharu Anglii, a także ledwie piętnastej pozycji w tabeli Premier League, klubowe władze są zadowolone z wykonanej przez Marcelo Bielsę pracy.
Leeds United jest jednak zmuszone dmuchać na zimne, dlatego wytypowało już trzech kandydatów do ewentualnego zastąpienia Argentyńczyka.
To Jesse Marsch, Ernesto Valverde i Carlos Corberán, którzy w przypadku zatrudnienia mogą liczyć na długoterminową współpracę.
Dziennik podkreśla, że Anglikom zależy na tym, aby nowy menedżer także miał jasną wizję gry oraz szerokie spojrzenie na futbol.
Marsch zasłynął ze swojej sumiennej pracy w New York Red Bulls oraz Salzburgu, ale zupełnie nie sprawdził się w RB Lipsk. Mimo to latem na brak zainteresowania nie powinien narzekać. Bez pracy jest również obecnie Valverde. Hiszpana chwalono szczególnie za dokonania w Athleticu.
Ostatni z kandydatów miał już okazję współpracować z Bielsą, a dodatkowo prowadził klubowe rezerwy. W tej chwili odpowiada on za wyniki Huddersfield Town, które zajmuje piąte miejsce w tabeli Championship. Przejęcia „Pawi” w jego przypadku wydaje się naturalnym krokiem.
Na razie Leeds United nie chce wykonywać nerwowych ruchów i ogranicza się jedynie do zakulisowych rozmów. Priorytetem jest bowiem kontynuowanie współpracy z Bielsą.