Sprawa przeciąga się od ponad tygodnia, bowiem już wtedy było wiadomo, że „Wojskowi” osiągnęli porozumienie z pomocnikiem w sprawie wolnego transferu. Portugalczyk miał podpisać dwuletni kontrakt i potem rozpocząć przygotowania do sezonu w nowym klubie.
Wcześniej Lech ogłosił zakończenie współpracy z Pedro Tibą, który tuż przed wygaśnięciem kontraktu zdążył zapisać na swoim koncie pierwsze trofeum w karierze w postaci mistrzostwa Polski.
Niemniej gracz środka pola nie był największym ulubieńcem Macieja Skorży. W całej ubiegłej kampanii Ekstraklasy znajdował się w wyjściowej jedenastce 12 razy, a 13-krotnie meldował się na murawie jako zmiennik.
Po chłodnym rozstaniu z „Kolejorzem” Tiba miał otworzyć nowy rozdział w polskiej piłce, lecz z bliżej nieznanych komplikacji przy procesie testów medycznych Legia nie może ogłosić zakontraktowania nowego piłkarza.
Jeśli problem nie zostanie wyjaśniony, porozumienie między stronami zostanie zerwane. Wówczas doświadczony zawodnik najprawdopodobniej powróci do ojczyzny.
W swoim życiorysie Tiba ma na koncie występy w takich klubach, jak SC Braga czy Real Valladolid.