34-letni środkowy obrońca reprezentuje barwy Juventusu od 2010 roku. W międzyczasie, w sezonie 2017/2018, zanotował małą przerwę na występy w Milanie. Do tej pory włoski defensor grał wyłącznie w ojczyźnie, choć miał możliwość przenieść się za granicę. Bonucci nie ukrywa, że szczególnie atrakcyjna była dla niego wizja pracy z Pepem Guardiolą.
- Moim marzeniem była praca pod skrzydłami Pepa. Najbliżej tego było w 2016 roku. Transfer do Manchesteru City był już na krawędzi. Postanowiłem zostać w Turynie. Później, gdy przechodziłem do Milanu, znowu mogłem dołączyć do MC. Musiało jednak złożyć się wtedy na to kilka czynników. Dałem zresztą też słowo Milanowi.
- W zeszłym roku również rozmawiałem z Pepem. Chciał mnie, ale powiedziałem mu, że Juventus jest moim domem i jestem w nim szczęśliwy. Chciałem nadrobić stratę powstałą w wyniku rocznej przeprowadzki do Mediolanu.
- Ponowne zostanie symbolem Juventusu jest najbardziej ekscytującą rzeczą, jaką mógłbym teraz robić w mojej karierze - przyznał Bonucci w rozmowie z TheAthletic.com.
W tym sezonie obrońca rozegrał siedem meczów w koszulce turyńskiej ekipy. Zdobył jedną bramkę.