Ekipa z Lizbony boryka się ze sporymi problemami zdrowotnymi swoich piłkarzy. Od dłuższego czasu poza kręgiem zainteresowania Jorge Jesusa znajdują się Jean-Clair Todibo i André Almeida.
Pierwszy z nich trafił do portugalskiego zespołu z Barcelony na zasadzie wypożyczenia tuż przed zamknięciem letniego okna transferowego i od tego momentu nie zdołał nawet zadebiutować w nowych barwach. Z kolei drugi zerwał więzadło krzyżowe w październiku i najwcześniej wróci do normalnych treningów w drużynie w końcówce trwających rozgrywek.
Nieco później, bo w pierwszych dniach listopada z kadry Benfiki wypadł Pedrinho. Bohater jednej z największych transakcji w historii portugalskiego futbolu nabawił się urazu stopy w jednym ze spotkań ligowych i od tego czasu nie zdołał jeszcze wrócić do pełni sił.
Przeciwko Lechowi nie zagra także etatowy zmiennik Alexa Grimaldo - Nuno Tavares, który od przegranego starcia z Bragą (2:3) zmaga się z kontuzją biodra.
Pozostali nieobecni uzyskali natomiast pozytywny wynik na obecność koronawirusa przed pojedynkiem z Rangersami i zgodnie z zasadami narzuconymi przez UEFA nie będą mogli także wystąpić w czwartkowym meczu. Tymi zawodnikami są Julian Weigl, Adel Taarabt i Darwin Núñez.
Spośród wszystkich wymienionych wyżej piłkarzy kibice oraz sztab szkoleniowy „Kolejorza” mogą cieszyć się z absencji tego ostatniego, który dał się we znaki polskiemu klubowi w pierwszym spotkaniu za sprawą strzelenia trzech goli dla Benfiki.