Sevilla pokonała „Nerazzurrich” po niezwykle emocjonującym spotkaniu i po raz szósty sięgnęła po jedno z dwóch najcenniejszych europejskich trofeów.
Zadowolenia z tego faktu nie ukrywał naturalnie szkoleniowiec ekipy z Andaluzji.
Julen Lopetegui postanowił podziękować nie tylko prowadzonym przez siebie zawodnikom za odniesienie cennego zwycięstwa w Lidze Europy, ale także przedwcześnie zmarłym ikonom klubu z Sewilli, które w jego opinii także odegrały niezwykle ważną rolę w osiągnięciu tego celu.
- Jestem bardzo dumny z piłkarzy i nie byłoby inaczej, gdybyśmy nie wygrali. Moi piłkarze zasługują na wszystko, co najlepsze, bo to fantastyczna grupa chłopaków. Cały czas wierzyliśmy w odniesienie zwycięstwa. W klubowym hymnie są słowa, że nigdy się nie poddajemy i mamy to wyryte w naszych sercach. Chcieliśmy zdobyć puchar i piłkarze walczyli o to całym sercem. W tym klubie każdy dokłada swoją cegiełkę. To trofeum zdobyte dla Antonio Puerty i José Antonio Reyesa oraz tych, którzy nas kochają - przyznał blisko 54-letni trener.
- Mieliśmy na swojej drodze bardzo trudnych przeciwników - AS Roma, Wolverhampton Wanderers, Manchester United, a na koniec Inter. Pokonaliśmy wielkie drużyny, choć mieliśmy swoje problemy - dodał Hiszpan.
Przypominamy, że Puerta i Reyes byli w przeszłości ważnymi ogniwami Sevilli. Obaj przedwcześnie opuścili ten świat i zmarli w tragicznych okolicznościach. Pierwszy z nich miał atak serca w trakcie meczu z Getafe w 2007 roku, a drugi zginął w wypadku samochodowym w czerwcu ubiegłego roku.