„The Blues” wyszli we wtorkowy wieczór na boisko naładowani energią, która długimi fragmentami pierwszej połowy dawała się we znaki nieco ospałej defensywie „Los Blancos”.
W 14. minucie Nacho Fernández zupełnie nie zrozumiał się z Thibaut Courtois, co tylko ułatwiło Christianowi Pulisciowi zadanie. Amerykanin ograł Belga i wpakował piłkę do siatki.
Stracona bramka nieco obudziła gospodarzy zawodów, którzy mogli doprowadzić do wyrównania w 23. minucie. Wówczas Karim Benzema huknął z dystansu, a futbolówka po odbiciu się od słupka wyszła poza murawę.
Co się odwlecze, to nie uciecze. Tuż przed upływem dwóch kwadransów gry „Królewscy” świetnie rozegrali rzut rożny. Piłkę w pole karne zacentrował Marcelo, następnie główkowali Casemiro i Éder Militão, a wszystko fantastycznym wolejem skończył Benzema. Gol - stadiony świata. Co jednak, jeśli defensywny pomocnik faulował w tej akcji Césara Azpilicuetę, popychając Hiszpana? Na to uwagę zwraca Juan Andújar Oliver.
– Casemiro fauluje Azpilicuetę, zanim Militão zagrywa głową do Benzemy, który następnie wpisuje się na listę strzelców – zauważył były sędzia piłkarki, a obecnie ekspert współpracujący z różnymi mediami na falach radiowych „Radia MARCA”.
72-latek po raz pierwszy poprowadził zawody na najwyższym szczeblu w Hiszpanii w 1980 roku, a swoją działalność zakończył 23 lata później.
Obecne przepisy mówią, że arbiter VAR może interweniować tylko w przypadku wyraźnego błędu sędziego. Wówczas albo podejmuje decyzję samodzielnie, albo prosi go o obejrzenie całej sytuacji na monitorze.
Kapitan Chelsea nie narzekał na zachowanie Danny’ego Makkeliego oraz jego kolegi zajmującego się systemem wideoweryfikacji - Kevina Bloma. Przed meczem pojawiły się spekulacje, że Holender może gwizdać na korzyść Chelsea, a „Marca” wystosowała nawet do niego apel.
Finalnie oba zespoły musiały zadowolić się remisem. Rewanż zaplanowano na piątego maja.