W przeszłości Leo Messi zapowiedział już zakończenie kariery reprezentacyjnej. Miało to miejsce po porażce Argentyny z Chile w finale Copa América, po którym na zawodnika Paris Saint-Germain spadła ogromna fala krytyki ze strony mediów i kibiców.
Finalnie 34-latek wciąż reprezentował swój kraj, a w 2021 roku spełnił swoje marzenie. Jako kapitan poprowadził Argentynę do swojego pierwszego międzynarodowego trofeum – Copa América.
Pomimo wyraźnie gorszej dyspozycji prezentowanej w obecnym sezonie, Messi w kadrze gra zupełnie inaczej. Dla Argentyny nieprzerwanie stanowi rolę lidera, a swoje ostatnie trafienie zaliczył w trakcie sobotniej rywalizacji w eliminacjach przeciwko reprezentacji Wenezueli.
Okres dominacji 34-latka w światowym futbolu nieubłaganie mija, zatem zapowiada on poważne rozważania dotyczące swojej przyszłości. Wiele wskazuje na to, że po turnieju w Katarze definitywnie zakończy swoją reprezentacyjną karierę.
- Naprawdę nie wiem. Myślę o tym, co nas czeka w najbliższym czasie, o meczu eliminacyjnym z Ekwadorem, meczach przygotowawczych w czerwcu i wrześniu.
- Po Mistrzostwach Świata będę musiał przemyśleć wiele spraw, niezależnie od tego, czy pójdzie mi dobrze, czy źle.
- Jest tu wspaniała grupa. Ludzie bardzo mnie kochają i każdego dnia okazują mi to bardziej. Jestem bardzo wdzięczny. Za każdym razem, gdy przyjeżdżam do Argentyny, czuję się dobrze. A po zwycięstwie w Copa América jeszcze lepiej – zapewnia Messi.
Messi śrubuje rekordy, jeżeli chodzi o liczbę występów i strzelonych bramek w historii kadry Argentyny. Dotychczas zaliczył 158 spotkań, a przełożyły się one na 80 trafień.