Drużyna prowadzona przez Xabiego Alonso zbiera wiele pochwał na arenie krajowej oraz międzynarodowej nie tylko ze względu na fakt wysokiej klasy prezentowanego futbolu, ale też zachowania statusu niepokonanego zespołu w tym sezonie.
Taki stan rzeczy wpływa na spore zainteresowanie poszczególnymi piłkarzami ekipy zmierzającej po historyczne zdobycie mistrzostwa Niemiec. Bayer Leverkusen pragnie większość z nich zatrzymać, ale zdaje sobie też sprawę z tego, że nie ma wystarczająco mocnej pozycji w futbolowej hierarchii, by móc sobie na to pozwolić w pełnej skali.
Dlatego też rozgląda się za potencjalnymi następcami różnych zawodników i tak obrał na swój cel między innymi Maximiliana Beiera z Hoffenheim, o czym poinformował Florian Plettenberg.
Jest on postrzegany w charakterze wypełnienia ewentualnej luki w linii ataku w przypadku sprzedaży Adama Hložka lub Victora Boniface'a.
21-letni napastnik, liczący na zaliczenie debiutu w reprezentacji Niemiec przy okazji towarzyskiej potyczki z Holandią oraz wyjazd na EURO 2024, znajduje się też od dłuższego czasu na celowniku Liverpoolu. W normalnych warunkach Bayer Leverkusen nie miałby większych szans w rywalizacji o względy gracza z „The Reds”, ale ich aktualna pozycja i rozsądne podejście do budowania kariery przez samego zainteresowane może sprawić, że przychylniejszym okiem spojrzy na razie na zanotowanie awansu sportowego w obrębie krajowego podwórka.
Jednocześnie aktualny lider Bundesligi musiałby przygotować się w tym wypadku na zakręcenie w okolicach rekordu transferowego, ponieważ wykupienie Beiera z Hoffenheim wiąże się z koniecznością wyłożenia około 30 milionów euro, nie licząc premii za podpis oraz samego wynagrodzenia.
Obecnie najdroższym graczem sprowadzonym na BayArenę jest Kerem Demirbay, na którego przyjście z... Hoffenheim wyłożyło 32 miliony euro.
Utalentowany atakujący zdobył dwanaście bramek i zaliczył pięć asyst w 27 meczach w tym sezonie.