Napastnik często zmaga się z kontuzjami i Jürgen Klopp nie widzi dla niego zbyt wiele miejsca w składzie. Mimo to 27-latek wciąż cieszy się dość sporym zainteresowaniem, między innymi ze strony West Hamu, PSG czy Milanu. Anglik także nie miałby nic przeciwko zmianie otoczenia, ale chętne kluby będą musiały zmierzyć się nie tylko z konkurencją, ale także z wyceną zawodnika.
„The Reds” zdają sobie sprawę, że po sezonie do ich siedziby zostanie nadesłane wiele ofert, dlatego nie planują pozbywać się piłkarza za bezcen. Działacze klubu z Anfield widzą w snajperze, który w barwach Liverpoolu zdobył 59 goli w 114 meczach, spory potencjał na zarobek. „Daily Mail” podaje, że ewentualni kupcy muszą się liczyć nawet z wydatkiem rzędu 40 milionów funtów.
To nie pierwszy raz, kiedy Liverpool żąda za swojego napastnika bardzo wysokiej kwoty. Wcześniej „The Reds” znacznie wzbogacili się na sprzedaży Fernando Torresa do Chelsea za 50 milionów funtów, Luisa Suáreza do Barcelony za 75 milionów czy Christiana Benteke do Crystal Palace za 32 miliony.