Zawieszenie piłkarskich rozgrywek w Europie przez pandemię koronawirusa wpływa na wszelakiego rodzaju plany poszczególnych klubów.
Do tej pory w mediach spotykaliśmy się z informacjami sugerującymi, że wiele liczących się zespołów nie zamierza rezygnować z realizacji różnych transferów i planuje wykorzystać obecnie panującą sytuację do pozyskania swoich celów za zdecydowanie niższe sumy.
Teraz „Daily Mail” sugeruje, że nie każdy podąża tą drogą, o czym ma świadczyć rezygnacja Liverpoolu ze wszystkich ruchów, jakie zmierzał dokonać na rynku transferowym w nadchodzącym okienku.
Taka postawa władz „The Reds” oznacza, że angielski klub nie wykorzysta najprawdopodobniej szansy na sprowadzenie Timo Wernera z Lipska poprzez aktywację klauzuli odstępnego opiewającej na około 60 milionów euro, która obowiązuje do końca kwietnia.
Z takiego obrotu sprawy niezadowolenia z pewnością nie będzie ukrywał Jürgen Klopp. Niemieckiemu szkoleniowcowi bardzo zależało na zakontraktowaniu 24-letniego zawodnika. Jednocześnie ma on jednak świadomość, że przy obecnej sytuacji wykonanie jakiegokolwiek kosztownej transakcji dla klubowego budżetu nie jest wskazane.
Tymczasowe zawieszenie planów transferowych wobec wszechstronnego piłkarza z Lipska może teraz wykorzystać Bayern Monachium, który ponownie zaczął na poważnie zastanawiać się nad pozyskaniem Wernera.