Doświadczony i utytułowany trener postanowił przejść na zasłużoną emeryturę w początkowej fazie 2019 roku. Wówczas pozostawał on bez pracy już od blisko trzech lat po tym, jak rozstał się z Manchesterem United po sezonie 2015/2016.
Louis van Gaal nie narzekał jednak od tego momentu na brak kuszących propozycji odnoszących się do jego powrotu. Najbardziej zależało na tym przede wszystkim Królewskiemu Holenderskiemu Związkowi Piłki Nożnej, który upatrywał w nim jednego z głównych kandydatów do zastąpienia Ronalda Koemana.
Ostatecznie przedstawiciele krajowego futbolu zdecydowali się postawić na Franka de Boera i bardzo szybko pożałowali tej decyzji, ponieważ reprezentacja „Oranje” znów przestała prezentować atrakcyjną piłkę oraz zaczęła ponownie notować gorsze rezultaty.
Z tego też względu 51-latek pożegnał się z zajmowanym stanowiskiem po odpadnięciu z EURO 2020 na fazie 1/8 finału po porażce z Czechami (0:2), co na nowo rozbudziło nadzieję na przekonanie van Gaala do powrotu.
Dziennikarze „Algemeen Dagblad” uważają, że wysłannicy krajowej federacji udali się w tym celu do Portugalii, gdzie mieszka były opiekun między innymi Ajaksu Amsterdam, Barcelony czy Bayernu Monachium, aby odbyć z nim konkretne rozmowy na temat przejęcia sterów nad reprezentacją Holandii.
Wspomniane źródło informuje, że blisko 70-letni trener wydaje się być otwarty na zaliczenie trzeciej przygody z kadrą narodową, ponieważ w dalszym ciągu odczuwa olbrzymi niedosyt związany z poniesioną porażką na Mistrzostwach Świata w 2014 roku, gdzie „Oranje” zajęli trzecie miejsce.
Jednocześnie rozmowy pomiędzy obiema stronami nie zbliżają się do szybkiej finalizacji, ponieważ ewentualny powrót van Gaala może okazać się bardzo kosztowny. Co prawda sam szkoleniowiec nie ma zbyt wygórowanych wymaganiach w kwestiach finansowych, ale chce otoczyć się rzeszą specjalistów. Już na wspomnianym mundialu jego szeroko rozumiany sztab liczył 37 pracowników.
***
OFICJALNIE: Louis van Gaal po raz kolejny powróci na ławkę trenerską. Ciekawa akcja charytatywna