Skrzydłowy trafiał do Parc des Princes w styczniu 2013 roku jako jedna z największych gwiazd ligi brazylijskiej. W Paryżu radził sobie dość dobrze - gdy już zaaklimatyzował się w drużynie i mógł spędzić z nią okres przygotowawczy, tylko raz rozegrał w sezonie mniej niż 50 spotkań. Tak było aż do obecnej kampanii, w której to Unai Emery nieustannie pomija gracza przy wyborze składu. Transfer zdaje się być przesądzony, ale nie będzie to takie proste.
Przedstawiciele UEFA odpowiedzialni za Finansowe Fair Play nieustannie patrzą na ręce paryżanom, którzy chcieliby dokonać kolejnych inwestycji na rynku. Klub ma na to odpowiednie fundusze, ale musi sprzedać kilku swoich graczy za wysokie kwoty, by choć częściowo pokryć swoje wydatki. Dlatego też za Lucasa Mourę żąda się 35,5 miliona funtów, co nieco odpycha nawet Manchester United.
„Czerwone Diabły” nie rezygnują ze starań i próbują wynegocjować korzystniejsze warunki (propozycja ma wynosić około 18 milionów funtów), tymczasem piłkarz jest wściekły na swojego pracodawcę. Według „UOL esporte”, Lucas jest wyraźnie niezadowolony z postawy działaczy PSG i uważa, że ci oczekują zbyt dużych pieniędzy za jego kartę zawodniczą.
25-latek obawia się przede wszystkim tego, że przez wygórowane żądania wicemistrzów Francji zablokują jego transfer. Zawodnikowi zależy na jak najszybszej zmianie otoczenia, by móc grać regularnie i zapracować sobie na powołanie do kadry Brazylii na nadchodzący wielkimi krokami mundial w Rosji.
Jeśli United nie zdoła porozumieć się z PSG, swoich sił może ponownie spróbować Nantes, które także liczy na pozyskanie Lucasa, ale na zasadzie wypożyczenia.