Paris Saint-Germain ponownie zagościło na fotelu lidera Ligue 1. W dwunastej kolejce francuskiej ekstraklasy mistrzowie okazale rozprawili się ze Stade de Reims.
Sam wynik nieco przekłamuje obraz tego spotkania. Gospodarze w rzeczywistości mieli swoje szanse, lecz nie potrafili sforsować muru postawionego przez Gianluigiego Donnarummę. Zawodnicy Willa Stilla stworzyli sobie 19 sytuacji bramkowych, oddając sześć strzałów na posterunek włoskiego golkipera.
Na Stade Auguste-Delaune żadnej litości nie miał jednak Kylian Mbappé, który zanotował hat-tricka. Strzelanie rozpoczął już w trzeciej minucie, by później nabijać punkty w 59. i 82. minucie starcia.
24-letni crack po jedenastu meczach ligowych ma na koncie już 13 trafień. Bilans ten uzupełniają jeszcze dwa gole w Lidze Mistrzów.
Po takim popisie w północno-wschodniej Francji mogłoby się wydawać, że Luis Enrique będzie zachwycony. Nic bardziej mylnego - na pomeczowej konferencji Hiszpan zrugał swoją największą gwiazdę.
- Nie jestem dzisiaj zbyt zadowolony z Kyliana. Nie mam nic do powiedzenia na temat bramek. Myślę jednak, że może pomóc zespołowi bardziej i w inny sposób. Jest jednym z najlepszych na świecie, a to generuje oczekiwania. My potrzebujemy więcej. Chcemy, żeby zrobił jeszcze więcej - powiedział były opiekun FC Barcelony i reprezentacji Hiszpanii.
Enrique nie zamierzał rozwijać tego wątku przed kamerami.
- Najpierw z nim o tym porozmawiam, a potem... Nie powiem wam, co mu powiedziałem. To prywatna sprawa - dodał szkoleniowiec mistrzów Francji.