Selekcjoner reprezentacji Hiszpanii wziął udział w wirtualnej konferencji prasowej zorganizowanej przez Królewski Hiszpański Związek Piłki Nożnej. W czwartek federacja opublikowała jej pierwszą część, w której Enrique odpowiadał również na pytania kibiców.
- We wszystkich klubach, które trenowałem, zostawiłem sobie otwarte drzwi do powrotu. Mój czas spędzony w Barcelonie był jednak wyjątkowy i byłem tu zawsze szczęśliwy - przyznał Enrique, który na Camp Nou pracował najpierw w latach 2008-2011 jako trener rezerw „Dumy Katalonii”, a później od 2014 do 2017 roku już z pierwszą drużyną, z którą sięgnął w swoim pierwszym sezonie po potrójną koronę, a potem dołożył do tego jeszcze między innymi jedno mistrzostwo i dwa kolejne trofea w Pucharze Króla.
- Jeśli chodzi o piłkarza, pod którego wielkim wrażeniem byłem zarówno jako zawodnik oraz później trener, to bez wątpienia Leo Messi. Iniesta znajduje się pod tym względem bardzo blisko Leo, ale Messi jest po prostu na zupełnie innym poziomie.
49-latek odniósł się również do obecnego kryzysu panującego w związku z koronawirusem: - Wszyscy moglibyśmy teraz narzekać, być może nawet słusznie, że musimy siedzieć w odosobnieniu w domach. Prawda jest jednak taka, że to w naszych rękach mamy szansę doprowadzenia wszystkiego do normy i pomocy osobom będącym w grupie ryzyka. Dlatego tak ważne jest przestrzeganie wszystkich zasad - przyznał.
Enrique wyjawił też, czym zajmuje się w czasie kwarantanny: - Pomagam w pracach domowych takich jak gotowanie, sprzątanie, zamiatanie. Próbuję nauczyć się angielskiego, oczywiście oglądam też dużo futbolu, ale zarazem staram się nieco skorzystać z tego wolnego czasu. Nie gram na PlayStation, ale oglądam seriale, sporo czytam.