Od dwóch sezonów Urugwajczyk rozgrywa mecze w ekipie Diego Simeone, przyczyniając się między innymi do wygrania mistrzostwa Hiszpanii. Aktualna sytuacja przedstawia się jednak w ten sposób, że wygasający po bieżącej kampanii kontrakt z klubem nie zostanie przedłużony, więc 35-latek stanie się wolnym agentem.
Jak podają hiszpańscy dziennikarze, środkowy napastnik ułożył sobie w głowie plan na dalszą przyszłość. Choć pojawiają się liczne doniesienia o ewentualnej przeprowadzce do Interu Miami czy Fenerbahçe, to Suárez nadal mierzy w utrzymanie swojej pozycji w jednej z najlepszych lig na świecie.
Piłkarzowi mocno zależy na podtrzymaniu swojej dotychczasowej dyspozycji, aby jak najlepiej przygotować się w kontekście zbliżających się Mistrzostw Świata w Katarze. Obie strony - Barça i Suarez - utrzymują ze sobą stały kontakt.
Ponad dwa lata temu ówczesny trener Barcelony Ronald Koeman przekazał zawodnikowi w krótkiej rozmowie telefonicznej, że nie zamierza z nim współpracować. Pokrótce klub zarobił na sprzedaży piłkarza siedem milionów euro.
Xavi jest otwarty na rozmowy o powrocie zawodnika na Camp Nou, na podobnej zasadzie jak z Danim Alvesem. Choć władze „Dumy Katalonii” powątpiewają w jego umiejętności w bardzo zaawansowanym etapie kariery, może być to dobra opcja na ewentualne niepowodzenie w kontekście transferu Roberta Lewandowskiego.
Co więcej, nie dość, że Suárez zasiliłby szeregi zespołu za darmo, to zgodzi się także na zdecydowane obniżenie pensji. Po ostatnich zawirowaniach finansowych, dla klubu z Katalonii budżet płacowy stanowi oczko w głowie.
Luis Suárez opuścił tylko dwa spotkania w bieżącej edycji LaLigi. Na cztery kolejki przed końcem Urugwajczyk zapisał na swoje konto jedenaście trafień i trzy asysty.