Real Madryt poinformował o odniesieniu urazu przez napastnika kilka dni temu. Serb złamał kość piętową prawej stopy i czekają go przynajmniej dwa miesiące przerwy. Zaraz po pojawieniu się oficjalnego komunikatu w tej sprawie, „AS” pisał, że Jović doznał kontuzji, trenując w swoim domu w Hiszpanii. „Kurir” przedstawił sytuację nieco inaczej.
Jović miał złamać kość, przebywając w Belgradzie i to w dość niecodziennych okolicznościach.
- Naprawdę mocno się zranił. Spadł z jednej ściany. Nie wiem, jak ci to wytłumaczyć. Sam tego nie rozumiem. Wszystko stało się przez przypadek - powiedziała osoba z otoczenia piłkarza serbskiemu tabloidowi. Nie przedstawiła jednak szczegółów wypadku.
Dziennikarze podkreślają, że do złamania kości uszkodzonej przez Jovicia dochodzi najczęściej właśnie w wyniku ciężkiego, gwałtownego urazu, na przykład upadku ze sporej wysokości.
Jak czytamy, władze Realu są złe na Jovicia, że ukrywał prawdę i do samego końca twierdził, iż złapał kontuzję, trenując w Madrycie. Zapytany o całą sprawę ojciec piłkarza odparł, że madrytczycy zakazali im wypowiadania się na ten temat.