Dla Podolskiego był to pierwszy występ w koszulce Górnika. 36-latek znalazł się w podstawowej jedenastce desygnowanej do gry przez Jana Urbana i przebywał na murawie w pierwszej połowie. W jej trakcie gola dla zabrzan strzelił Mateusz Cholewiak, ale to zespół z Czech zwyciężył 3:1.
Już po ostatnim gwizdku Podolski, który miał przerwę w treningach i pracuje dopiero od tygodnia, został zapytany przez dziennikarzy o swoją dyspozycję.
- Podchodzę do tego spokojnie. Wiem, że chcecie, żebym od razu grał i strzelał. Być może nadejdą trudne chwile, gdy nie wygramy trzech czy czterech spotkań. Ale tutaj, na tym stadionie i przed tymi kibicami, murawa musi się palić. (…) Sezon zaczyna się dość wcześnie, ale co mam zrobić? Zadzwonić do działaczy, żeby opóźnili rozgrywki? Zawsze robicie jakiś dramat. Jak się trenuje od tygodnia, nie można być gotowym na sto procent. Poza tym w Górniku grają też inni zawodnicy, nie tylko Lukas Podolski. Musimy zrobić wszystko, by młodzież zrobiła postęp - cytują słowa Podolskiego WP SportoweFakty.
Doświadczony atakujący przyznał, że na razie nie ma decyzji, czy wystąpi w meczu pierwszej kolejki Ekstraklasy.
Górnik zmierzy się w niej z Pogonią Szczecin. Spotkanie zaplanowano na 25 lipca.