Nieco wcześniej taką informację przekazała PAP. Zgodnie z doniesieniami tego źródła były bramkarz miał w wydychanym powietrzu 0,6 promila alkoholu. 56-latek potwierdził całą sytuację, ale jednocześnie doprecyzował, że wynik badania alkomatem był niższy. Miał on otrzymać 0,36 promila.
- Od razu sprostujmy jedną rzecz. Nie wydmuchałem 0,6 promila. Alkomat pokazał 0,36 promila. To dosyć istotna różnica. W depeszy Polskiej Agencji Prasowej było przekłamanie. Od razu skontaktowałem się z osobą, która za to odpowiada - oczekując, że skoryguje nieprawdziwą informację w ciągu trzech sekund - przyznał Szczęsny w rozmowie z Interią (całość TUTAJ).
56-latek podkreślił również, że nie brał udziału w żadnej kolizji, tylko został zatrzymany do rutynowej kontroli. Jego zdaniem nie stwarzał żadnego zagrożenia na drodze. Aktualnie przebywa w domu.
Szczęsny dodał, iż kontaktował się już z Markiem Szkolnikowskim, szefem TVP Sport, z którą to stacją współpracuje. Na razie nie wiadomo, czy zobaczymy go na antenie przy okazji najbliższych meczów reprezentacji Polski.