Były młodzieżowy reprezentant Polski zasilił szeregi „Żółto-Czarnych” w lipcu 2020 roku i niedługo później wywalczył sobie mocną pozycję w drużynie z Scottish Premiership.
Dzięki temu zakończyła ona poprzedni sezon w grupie mistrzowskiej. Z kolei w trwającym znalazła się w części spadkowej po przegraniu na finiszu zasadniczej części sezonu walki o miejsce w czołowej ósemce. Ta porażka nie przyczyni się jednak w żadnym stopniu do pożegnania Livingston FC z krajową elitą.
Nieco inny los może czekać za to Maksymiliana Stryjka, który na przestrzeni dwóch lat pokazał się z bardzo dobrej strony w drużynie „Żółto-Czarnych”, co pozwoli jej teraz go sprzedać za całkiem niezłe pieniądze.
Otwarcie o realizacji takiego scenariusza poinformował trener David Martindale.
- Wierzę w to, że Maksa nie będzie najprawdopodobniej z nami tutaj w przyszłym sezonie. Istnieje spore zainteresowanie jego usługami i dlatego muszę zrobić to, co jest właściwe dla przyszłości drużyny. Dlatego myślę, że Iwan jest więcej niż tylko zdolny do zostania nowym numerem jeden w przyszłych rozgrywkach. Do tej pory radził sobie całkiem dobrze w swoich dwóch pierwszych występach. Mógł pokazać się w nich z lepszej strony, ale uważam, ze tempo szkockiego futbolu trochę go zaskoczyło. Na swoim przedpolu był jednak bardzo dobry i popisał się kilkoma udanymi interwencjami. Im więcej czasu będzie przebywał na boisku, tym lepiej będzie dla zespołu - stwierdził szkocki szkoleniowiec, dając w ten sposób do zrozumienia, że Polak może ustąpić pola Iwanowi Konowałowi do końca trwających rozgrywek, po których opuści klub.
25-letni zawodnik stracił ostatnio miejsce w składzie na rzecz Rosjanina z uwagi na dwumeczowe zawieszenie za uderzenie w starciu z Aberdeen (2:1) rywala, który utrudniał mu szybkie wznowienie gry.
Stryjek jest związany z Livingston FC do 31 maja 2024 roku. W trwających rozgrywkach może pochwalić się rozegraniem 42 spotkań oraz zachowaniem w nich dwunastu czystych kont.